Paryż, Mediolan, Londyn, Nowy Jork... Miejsca w których co roku mają miejsce największe tygodnie mody. Takie wydarzenia kojarzą nam się z przepychem, znanymi ze świata mody twarzami (i nie tylko) oraz mnóstwem marek i projektantów, na których produkty mało kto może sobie pozwolić.Otóż, wygląda na to, że wielki świat mody otwiera oczy! Na początku lutego w Los Angeles odbył się pierwszy w historii wegański tydzień mody.
Miejsce nie zostało wybrane przypadkowo – LA jest w tym momencie największym miastem w Stanach Zjednoczonych, które zabroniło sprzedaży futer. Emmanuelle Rienda, pomysłodawczyni całego projektu, to wegetarianka, która wiele lat, spędziła pracując w przemyśle fast fashion. Zamknęła swój dobrze prosperujący showroom, bo nie chciała więcej sprzedawać i promować skóry, wełny i futer...
I tak zrodził się pomysł na wydarzenie, które poza pokazami mody ma też być formą edukacji i ma uczyć ludzi szacunku do zwierząt i środowiska. Bo nie chodzi już tylko o weganizm. Producenci przywiązują coraz większą wagę do tego, czy dany materiał jest bezpieczny, czy może zostać poddany recyklingowi, czy jest biodegradowalny... W fashion weeku wzięły udział aż 54 wegańskie marki modowe! Miejmy nadzieję, że i w Europie będzie pojawiać się ich coraz więcej. Może doczekamy wegańskiego fahion weeku w Warszawie?
Zdjęcie główne: Emmanuelle Rienda, the creative director of Vegan Fashion Week, takes the mic.CreditRozette Rago for The New York Times
Niedziela
Poniedziałek
Wtorek
Środa
Czwartek
Piątek
Sobota
Styczeń
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
Komentarz
Zostaw swój komentarz